RE: Przygody Anthony'ego.
Anthony postanowił udać się w stronę latarni. W końcu nikt go tu nie zna, nie powinni zwrócić na niego uwagi, przynajmniej miał taką nadzieję. Kiedyś obiło mu się o uszy coś na temat rekinów, ale nie sądził, że zagnieżdżą się aż tu. Myślałem, że osadziłem się po tej spokojniejszej stronie miasta, że takie cyrki mnie ominą - mruknął pod nosem, jednak na tyle głośno, że usłyszał to pewien szpakowaty pan przechadzający się tamtędy dziwnie spokojnie. Czasy się zmieniają, szukasz pracy? - zapytał. Anthony trochę zdębiał.
- Yyyy dzień dobry. Mam już pracę, ale dziękuję za propozycje. Kim pan wgl jest?
- Trochę mnie pan zaskoczył, ale tak poszukuję pracy. Aż tak to widać?
|