Cytat:Jest to osoba, która po śmierci matki wraca do rodzinnego miasta Los Santos w stanie San Andreas. Celem Carla jest naprawienie starych błędów, które to popełnił przed laty i pozbycie się osób zamieszanych w zabójstwo jego brata i matki. Po zdobyciu szacunku Sweeta i reszty gangu sprawy nieco się komplikują, ponieważ Carl i Sweet zostają sprzedani przez swoich przyjaciół, przy okazji Carl dowiaduję się że to oni stali za zabójstwo i że robili brudne interesy szkodzace gangu. Sweet trafił do więzienia a Carl został wywieziony na jedną z wsi w rejonie Los Santos. CJ dostaję ultimatum, jeżeli przekroczy granicę Los Santos Sweet zginie. Po pewnym czasie Carl dostaję kontakty do osób które mogą pozwolić mu wrócić do miasta i uratować swojego brata. W San Fierro zostaję zamordowany z rąk CJ jego przyjaciel Ryder, który był zaangażowany w zabójstwo jego matki. Po wykonaniu zleceń w San Fierro i Las Venture Carl zdobywa górę szmalu i dowiaduję się że Sweet zostaję wypuszczony na wolność i bez żadnych skrupułów może wrócić do Los Santos. Podczas spotkania z bratem CJ oferuję mu wyjazd do innego miasta, aby zmienić swoje życie na lepsze. Sweet nie godzi się na to chce pozostać vna starych smieciach i przywrócić stary porządek na dzielnicy. Po zdobyciu szacunku w mieście zaczyna wybuchać haos. Carl wraz z Sweetem decydują się na pozbycie Big Smoka. Po bozbyciu się problemu Carl zaczyna żałować swoich błędów, lecz przez jednego z policjantów Sweet cudem unika śmierci i wraz z Carlem spychaja go mostu i wscipski pies ginie. Po pozbyciu się problemów rodzine z Grove ogarnia spokój i plany na lepsza przyszłość.
Niepotrzebnie to pisałeś wg mnie. :P
Osobiście odniosę się do postaci CJ'a, gdyż zapewne zakładam, że wielu z Was zastanawia się czemu nie jest on moim No. 1 (w końcu moje "klimaty" i w ogóle). Cóż, dla mnie Johnson to spoko ziomek, jednak nie uważam, że zasłużył jakoś szczególnie. No dobra, uratował Sweet'a, pomógł paru osobom, ogólnie spoko. Mam jednak pewno 'ale'. GTA San Andreas jest grą z tej serii o chyba najdokładniejszym zarysie przeszłościowym, o tym co się działo przed samą akcją. Spójrzmy tutaj na podstawę Carla w tymże okresie - wyjazd do Liberty City po śmierci brata, w celu ucieczki od problemów. Czytałem co nieco o gangach, getcie itp. i wiem, że takie zachowanie jest bardzo pogardzane w gangsterskich strukturach. Uważam, że to co zrobił w trakcie gry jest na plus, jednak dla mnie równoważy mu się to ze wcześniejszym zachowaniem.
Znam również tego bohatera od dobrej strony, a w samej grze pokazywał ją bardzo często. CJ względem Tommy'ego z Vice City był bardziej dobroduszny, wyrozumiały. Vercetty był bezwzględny, nie miał żadnego hamulca jako zabójca (Bang! cóż za rym), CJ jednak nieraz postępował godnie, darując np. życie - mimo, że robił to nadal bardzo rzadko. Cecha tej skłonności do zabijania tkwi jednak w osobistym guście - niektórzy wolą na pewno taki brak litości, a inni być może nawet skrytykują mnie za powyższe zdanie o wyrozumiałości, "bo to GTA i tu się zabija". Ja jednak jestem zdania, że fabularnie protagonista jakieś tam ograniczenie powinien mieć.
Wracając do Carla - jest to ziomek który uczył się na błędach, i naprawił, to co zepsuł. Nie uważam jednak, że 'zrobił dużo' - określiłbym to bardziej jako 'nadrobił wiele'.
Nara.