RE: Podsumowanie pracy dla LU-DM & VC-DM.
Wypadałoby się do tego jakoś odnieść. Za pewne będę też jedynym, który to zrobi.
Na wstępie, ze swojej strony mogę Ci jedynie podziękować za niezwykle duży wkład jaki włożyłeś w tę społeczność. Swojego czasu byłeś osobą nieocenioną w swoim działaniu, głównie jako twórca eventów czy to po prostu kompan dla graczy z którym można było najzwyczajniej pogadać czy coś tam porobić. Sumienność i staranność wykonania - jedne z lepszych jakie widziałem w Internetach. Fakt faktem, nastroje i sytuacja była zgoła inna. Nie było tyle podziałów na tym i tak podzielonym do reszty multi. Szkoda, ale być może tak musiało być.
Rezygnacja ze stanowiska jednak chyba z innych powodów - szczególnie teraz, gdzie naszą grę prowadzimy głównie na mapce Liberty City i pewnie tak będzie wyglądać serwer, więc klimat ten sam i społeczność osób praktycznie się nie zmieniła, a przecież to m.in. za jej sprawą tak sprawnie robiłeś te transporty jak wspomniałeś. Najzwyczajniej w świecie nie chcesz się tu już udzielać i między wierszami można wyczytać dlaczego. Nie ukrywajmy też, że Twoje działanie na rzecz społeczności zmniejszyło się przede wszystkim wraz z przyznaniem Ci rangi w klanie. Tak jak Twoja rola i praca tam rosła i to na niej skupiłeś całą swoją uwagę, tak na rzecz serwera i ogólnie tu malała - przynajmniej takie mam wrażenie. Eventy nagle stały się klanowe, podobnie jak z newsami, które pojawiały się głównie tam. Swoje 3 grosze miała też premiera V-ątki oraz zgrzyty, których widać dostatecznie nie wyjaśniono (pewnie w dużej mierze z tym całym oddzieleniem serwera od klanu), ale to już nieważne. Nie mam żalu - swoim czasem mogłeś dysponować wedle swojego uznania.
Możliwe, że jednak jeszcze Cię najdzie ochota na grę z niektórymi z nas (bo z częścią w klanie nadal grać i zarządzać będziesz zarówno w III jak i VC, za którym podobno nie przepadasz, a jest tam jeszcze SAMP przecież). Zawsze będę mówić o Tobie bardziej pozytywnie i choć jawnie wśród tej całej retoryki wyżej wbijasz we mnie szpilkę, parafrazując Ciebie, niech pozostanie to milczeniem.
Pozdrawiam, powodzenia czegokolwiek byś się nie podjął i do zobaczenia.
|