Nie pamiętam hasła   -   Rejestracja







 
Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przygody Anthony'ego.
05-26-2017, 11:45 PM,
Post: #16
RE: Przygody Anthony'ego.
-A więc gdzie przebywa kolega?
-W centrum, komisariatu znajdują się schody prowadzące na dach. Mój kolega czeka w opuszczonej budce.
-Dobra, zrobię to.
-Świetnie. Gdy skończysz, spikniemy się pod latarnia. Będę czekał z pieniędzmi.





a) "A o jakiej kwocie mówimy?"
b) Anthony udaje się na ulicę w poszukiwaniu taksówki.

.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
05-30-2017, 10:53 AM,
Post: #17
RE: Przygody Anthony'ego.
- A o jakiej kwocie mówimy?
- Nie bądź takim materialistą. Trzeba się wyluzować.
- Wie pan, To jest Vice City. To jest biznes.
- Będziemy tak teraz klasykami rzucać? Lepiej wziąłbyś się do roboty.


Po czym mężczyzna odwrócił się i poszedł w swoją stronę. Cóż innego mi zostało. Pójdę. - pomyślał Anthony, lecz najpierw...


- udał się do hotelu.
- udał się dalej w stronę latarni.

[Obrazek: sygn_500px.jpg]
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
06-07-2017, 12:58 PM,
Post: #18
RE: Przygody Anthony'ego.
Udał się w stronę hotelu. Przechodząc przez kilka krótszych uliczek w pewnym momencie zaczepił go wysoki latynos.

- Co jest kurwa? - powiedział do Anthonyego
- Przepraszam, nie rozumiem? - odpowiedział mu lekko przestraszony.
- Zjebałeś, oddawaj pake.
- Jaką "pake"? - odpowiedział mu Anthony nieco pewniejszym już tonem. Latynos pokręcił głową i gęsto gestykulując wyjaśnił:
- Dostałeś na plaży paczkę do dostarczenia. Wiedziałem od początku, że chuja jesteś wart. Chciałeś spierdolić z paką i donieść na gliny.
- Nie, naprawdę, ja tylko..
- ODDAWAJ KURWA PACZKĘ - wydarł się na niego latynos nie zwracając uwagi na przechodzących chodnikiem ludzi. Anthony zrezygnowany opuścił głowę i...


- Spróbował namówić latynosa na drugą szansę,
- Oddał paczkę w jego ręce.

[Obrazek: Z5y0vUN.png]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
06-13-2017, 09:33 PM,
Post: #19
RE: Przygody Anthony'ego.
Czując na karku gniewne spojrzenie latynosa sięgnął ręką do kieszeni w celu wyjęcia paczki.
Wyciągając ją zauważył, że wnętrze tej paczki jest dość mocno zbite, więc jest całkiem twarda.
Jako, że Anthony na duży stres reaguje agresją, to słysząc kolejny bełkot ze strony ciemnego postanowił zaatakować.
Wyprowadził uderzenie ręką, w której trzymał paczkę, nokautując agresora poprzez trafienie sierpowym w szczękę.

- Postanawia wciąż iść do latarni...
- Zmienia plany, zważywszy na sytuację...

[Obrazek: sign.gif]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
06-18-2017, 03:56 PM,
Post: #20
RE: Przygody Anthony'ego.
Latynos pada jak długi. Anthony nieco zdziwiony, że cios tak dobrze mu siadł, postanawia zmienić plany i udać się prosto w pobliże komisariatu, bo cała sprawa z paczką zaczęła go już trochę przerażać. Z resztą musiał się stamtąd szybko ulotnić. Nie chciał nawet sprawdzać czy gość, któremu przed chwilą niemal rozwalił głowę masywną paczką jeszcze wstanie czy już nie. Kurde, znów to samo. - jęknął pod nosem.

Anthony za sprawą taksówki dojechał na miejsce. Patrzy, faktycznie, są schody, jest budka. Wchodzi.

- Dzień dobry, ja miałem tu chyba coś dostarczyć. Dobrze trafiłem?
- Ta, to do mnie. Miałeś jakieś problemy po drodze?
- A miałem mieć?
- No wiesz, wypadki chodzą po ludziach. Można np. trafić na jakiegoś wysokiego latynosa w ciemnej uliczce..
- Wie pan, ja chyba już pójdę...
- Niee, zostań. Spieszysz się gdzieś?


- Słowa zabrzmiały w taki sposób, że sparaliżowany Anthony musiał zostać.
- Anthony powiedział, że musi czym prędzej wracać i udał się taksówką do hotelu, by zaraz potem udać się po odbiór gotówki niedaleko latarni.

[Obrazek: sygn_500px.jpg]
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości