A ten Pit to kto wgl?

[Piterus]

Kiedyś gdzieś widziałem podobny dział z tym poznawaniem osób i wydało mi się to fajne, tak powstało coś podobne tu - tylko że hej, hej, powinienem chyba samemu dać przykład jak to działa!

Jestem Piterus (znany bardziej jako Pit, taki nick też w sumie wolę) i współtworzę projekt zwany LU-DM, na którego stronie właśnie siedzicie. Od paru ładnych lat widać mnie w świecie GTA multi uniwersum 3D co zaowocowało całkiem ciekawymi.. historiami? Piszę też różne rzeczy tu i ówdzie, głównie na mojej stronie ViceClub. Jakby ktoś miał jakieś pytania co do mojej osoby odnośnie ludm czy ogólnie pytania typu skąd się tu wziąłem, co jem na śniadanie, czym jest kosmos to chętnie odpowiem. Oczywiście zastrzegam sobie, że nie wszystko zdradzę, ale możecie próbować.

[Genesis]

Jak się poznaliście z rww, kiedy, w jakich okolicznościach?

//edit rww: nie uzywajcie mojego imienia w tematach ani na serwerze. nie lubie tego :/

//Genesis; Nie ma sprawy, ale słuchaj no nie ma się co wstydzić, Remigiusz to świetne imie, naprawdę.

[Piterus]

Na oko sierpień/wrzesień 2012. Wtedy doszedłem do klanu SSF, którego Rww był założycielem, ale w tamtym momencie w nim akurat nie był, miał przerwę. Za jakiś czas wrócił no i co, jakoś od słowa do słowa się zapoznaliśmy, raczej nic wielkiego. Słyszałem o nim z resztą coś tam wcześniej (miał moda na PS czy coś takiego, ja zaczynałem tam swoją grę wtedy). Później ja awansowałem na VCL, za jakiś czas SSF się posypało, dużo osób odeszło, m.in. my właśnie, Rww reaktywował VG, ja poszedłem do moro, ale jakoś lekki kontakt ze sobą trzymaliśmy nadal, byłem nawet czasami gościem na treningach VG, mimo, że nie byłem członkiem tego klanu. Później w okolicach lutego 2013 sam dołączyłem do VG, miałem nawet CL, ale nie zagrzałem tam stosunkowo długo miejsca i wróciłem do moro. Później trochę nasze drogi się rozeszły na w sumie dość długi czas (kilka miechów, może pół roku nawet), ale za jakiś czas znów jakoś złapaliśmy razem kontakt, mocniejszy niż wcześniej nawet, chyba chwile na SAMPie pograliśmy (Warriors na PSI), na LU też (YLC miało być, ale nie wyszło do końca), później ja przejąłem władze w moro, w miedzyczacie kilku gości chciało zrobić "zamach stanu" tam, o czym mnie Rww wcześniej poinformował, przez co w sumie wywalili się sami. Później Rww również doszedł do moro, zaczęło się LU-DM w powijakach i chyba tak naprawdę nasza znajomość jakoś się tam na tej społeczności właśnie zacementowała. Ogrom rzeczy zrobiliśmy we dwóch przez te kilka lat, no i tak jakoś pomagamy sobie dalej. Można powiedzieć, że się dość dobrze znamy no ;p

[VerC_Etti]

Co jesz na obiad

[Piterus]

Haha, zależy :D

Raczej bez udziwnień, standardowe obiady jakieś. Tu raczej nie ma punktu stałego, prędzej śniadania są względnie niezmienne ;p

[Genesis]

Czym się poruszasz? Masz jakąś furę, czy mimo prawka wolisz coś co Cię zawiezie? :-)

[Piterus]

Własnego auta nie mam, czasem mam dostęp do rodzinnego, ale wiadomo, to nie to samo. Niemniej trochę kilometrów i nim zrobię. Lubię jeździć.

Tak to do szkoły, pracy - głównie autobusy.

[VerC_Etti]

Czy wierzysz w plagę nieśmiertelnych zombie?

[Piterus]

Na tym świecie są gorsze rzeczy niż plaga zombie.

Nie, nie wierzę.

[rww]

Jaką pizze lubisz najbardziej?

[Piterus]

U mnie to się nazywa wiejska: boczek, cebulka, ser, jakieś zioła prowansalskie, sos pomidorowy, pieczarki.. takie coś.

[VerC_Etti]

Kiedy wbijesz porozmawiać na tsa?

[Piterus]

Byłem ostanio, rzadko tam wchodzę.

[Cement]

Jakie było Twoje pierwsze odczucie po zagraniu w VC:MP? Pamiętasz jakąś pierwszą scenerię w tym multiplayerze, pierwszą sytuację, pierwsze fragi?

[Piterus]

Zainstalowałem, chwile poszlajałem się serwerach, XE czy coś takiego dużego wiadomo, później czeski chwilę, moro, na które nie umiałem się zarejestrować i w końcu Polska Scena. Tam pierwszą osobą jaką spotkałem był Natanek, który przywitał mnie i oświadczył, że gracze jak i on sam wbiją później. Nie wiem, wyszedłem może czy coś, za chwilę znów wbiłem, niejaki Kamxv powiedział żebym się zarejestrował i tak dalej, no i tak jakoś dalej poszło. Pamiętam swoją pierwszą walkę, gdzie to Arron we mnie wleciał glitchem, a ja w niego granatami rzucałem :> W przeciągu tygodnia, bądź dwóch trafiłem do TBG, największego ówcześnie klanu tam, no i dalej to już cała powieść się zaczyna.. Początkowo nie planowałem jakiegoś większego grania w VC:MP. Miałem sprawdzić jak to jest i usunąć, no ale jakoś tak zostałem do dziś.