Broń palna - niebezpieczna, zabójcza, przynosząca strach i inne negatywne emocje. Była skutkiem wynalezienia czarnego prochu przez Chińczyków w IX n.e. Przez wieki ulepszana by mogła zabijać jak najwięcej ilości wrogów przy jak najmniejszej ilości strzałów. Do historii przeszedł elitarny oddział tureckich żołnierzy zwanych janczarami, którzy jako jedni z pierwszych używali jej zamiast łuków i kusz masakrując swoich przeciwników w starciach. Popularne niezwykle były karabiny używane podczas żołnierzy w trakcie II Wojny Światowej. MP40, Thompson czy Mosin-Nagant - te nazwy każdemu fanowi historii, czy strzelanek od razu przychodzą do głowy, gdy słyszą to hasło. Swoją najpopularniejszą broń posiada również nasz skromny multiplayer do Vice City, gdzie pośród wszystkich innych masakratorów populacji do rangi najlepszego w starciach 1 na 1 urosła prosta strzelba Stubby, która pojawiła się tylko w tej grze. Cechuje się mniejszy zasięgiem od zwykłego Shotguna czy Spaza, ale zadaje przy tym większe obrażenia przy czym pociski po wystrzale pędzą w 5 różnych kierunków zamiast 3 jak to ma miejsce w przypadku w/w.
Tak oto i dziś kilka dni po wpisie Piterusa o przymierzaniu się do finału tegorocznego Stubby League 2017 zebrało się na wspominki wcześniejszych starć z swoim obecnym najgroźniejszym rywalem - Xenonem i do dnia dzisiejszego był to rezultat remisowy: 2-2, ale już się to zmieniło. Bowiem półtora godziny temu odbył się finał tego turnieju i pomimo zażartej walki pomiędzy finalistami ostateczny wynik to 10:5 dla Piterusa przez co został on zwycięzcą turnieju pokonując wszystkich swoich przeciwników. Gratulacje dla niego, gdyż jest to jego drugie oficjalne zwycięstwo w takowym turnieju,
ostatnie odnotował ponad 2,5 roku temu w Stubby League DS Edition, gdzie również nie dał swoim rywalom żadnych szans. Zwycięstwem w turnieju Pit przełamał trochę swoją passę z oficjalnych turniejów, gdzie często miał po prostu pecha i kończył na drugim miejscu zwykle tylko z gorszym bilansem od swojego przeciwnika. Gratulacje dla Xenona za zażartą walkę do samego końca i dość równy poziom, który ten zawodnik trzyma od dłuższego czasu, sam boję się ciebie zawsze jak wbijam na serwer. Gratulacje również dla pozostałych dwóch zawodników - trzeciego Waluty i czwartego Cementa, którym mogę życzyć tylko sukcesów w następnych turniejach i mam nadzieję, że podszlifujecie formę, a następne zawody będą jeszcze bardziej zacięte od tegorocznych. Tym krótkim epilogiem można zakończyć temat Stubby League 2017. Jeśli któryś z zawodników i nie tylko ma coś do dodania to proszę śmiało, nie krępować się. Możliwe, że pod koniec roku Piterus pokusi się o trzecie rozdawanie nagród w konkursie "Wyróżnieni", lecz z tego co mi mówił prawdopodobnie będzie lekka modyfikacja przyznawania wygranej, lecz o to można pytać się tylko jego.
Na koniec chciałbym poruszyć trochę temat poruszany w poprzednim newsie, bo przemijanie czasu jest dobrze pokazane na przykładzie mojej osoby. Sam dołączyłem do administracji na początku trzeciej klasy gimnazjum będąc bardziej strachajnym chłopcem i słuchającym poleceń moich przełożonych i często chętnie brałem udział w beta-testach nowych funkcji i innego tego typu pierdół. Poznawałem nowych ludzi i w pewnym momencie można powiedzieć, że nieźle dostałem w beret przez co z niektórymi członkami ekipy się poróżniłem (przepraszam koledzy), potem już były wzloty i upadki. Najpierw zamknięcie mojego ukochanego LU-DM, następnie powstawanie LCS-DM w którym również postanowiłem brać czynny udział. Tak oto 3 lata później będąc już w klasie maturalnej mogę szczerze powiedzieć, że za pewne rzeczy powinienem dostać rzęsisty plaskacz w ryj, ale myślę, że zrobiłem dużo dobrego dla tej społeczności i w sumie nie żałuję dołączenia do tej społeczności w wrześniu 2014. Tym krótkim monologiem dziękuję za uwagę, życzę miłego wieczoru i do zobaczenia za rok w kolejnej odsłonie Stubby League!
Game on!