Nie wiem za bardzo jakie intencje miał autor tematu (podejrzewam, że dla beki), ale jedno jest pewne - ZSRR miał zarówno ciemne, jak i jasne strony. O tej drugie połowie komentatorzy często niestety zapominają.
Ostatnio np. oglądałem program o
pierwszej kobiecie w kosmosie, która była Ruską. Stał tutaj mocny podtekst polityczny, gdyż
towarzysz Chruszczow od razu zaatakował Ameryką mówiąc, jak w Rosji nie tylko mężczyźni, ale i kobiety są świetnie wyuczone.
Musiały to być fajne czasy. Nie zdziwię się, jak lada dzień ktoś wystrzeli w kosmos jakiś "kochających inaczej", by potem piać z zachwytu, jakie to w danym kraju było równouprawnienie.
Również
pierwszy pies w kosmosie był Ruski. Tutaj historia już nie jest taka różowa, ale cel ZSRR został osiągnięty - pokazać światu, że są najlepsi. I ta mentalność im chyba została po dziś dzień.